Święta w Krakowie
Business as usual: Wolfgang gotuje (ostre hinduskie potrawy), ja sprzątam (typowo po helwecku). Mżawka. Wiatr za ciepły. Miasto za puste. Mimo to Wolfgang kupił mi wełnianą czapkę. I spotkaliśmy się z Magdą M. z Berlina w Prowincji. Kawa, szarlotka, koniak. Pogodnych, radosnych Świąt Wam Wszystkim!
¶ 4:43 PM
born in Liestal, lived in Warsaw, Berlin, Birmingham, Tsukuba, Cracow - last years in Meldorf on sea level at the Waddensea - since september 2024 in Kathmandu under the Roof of the World.